W czasie niedalekim a już przeszłym...


miało miejsce co następuje: swięto zielonej papryki czy tam innego sw Patryka, co robią ten jakby pochód kiedyspierwszomajowy, no starają się trzeba przyznać i dużo jest ludzi do pogapienia się jak to zwykle. Zostaje po tym na ulicach dużo opakowań po czipsach, jak po pielgrzymach:) Nasze serca podbiła wielka dmuchana mucha, którą mielismy okazje widzieć po wszystkim,jak ją pozbawiali zawartosci. No i dużo ludzi z drabinami tego dnia się szwęda. Potem pobyt w pubie oczywicie w celach naukowych i krajoznawczych w towarzystwie portugalsko-polsko-mauritiusowym. Fajnieee i to cos zielone jak ludwik do picia też.
Potem małe malowanko i walka z grzybem na razie 1:0 dla nas. Grzybowi zrobilismy drinka w kolorze kurakao? co jego receptura jest prosta a działanie zaskakujące...cytując wielkiego aforystę Betona.
No i Swięta Zmartwychwstania były, bardzo się folklorystycznie i patriotycznie przyłożylismy w postaci przerzutowej ekipy z Częstochowy,Leszka-el.patriotyczny, oraz trzonu własciwego czyli Sylwinki Rysinki i Maćka, obecnego tylko wyziewem benzynowem, gdyż szukał cały czas miejsca do parkowania. Jednym słowem bylismy w kosciele polskiem, koszyki były klasyczne z serwetkami dzierganymi co trzeba docenić bo tu nie można nic takiego znaleźć, ja osobiscie poczyniłam pisanki i zapakowałam je do przezroczystej torby, bibułowe trawy zasiałam ale pierwszy raz od lat wolałabym tradycyjną serwetkę na szydełku zrobioną...No i absolutny brak baranka cukrowego, co za kraj barbarzyński! Dalam rade agro - metalową - owcą.
P.S.Zdjęcie dla Robaka żeby się dźwignął.

Komentarze

Admin pisze…
A w kościele to nie byłem, boście nie zaczekały!
Anonimowy pisze…
ale qrwa zabawne :) żeby się dzwignął... a co ja jakis uwiędły jestem? :P

don robakka
iryś pisze…
Ja tego nie powiedziałam :P

Popularne posty