Panieńskie Ninki

Na to wygląda, że tak własnie spędziłysmy panieńskie Ninki, Monika od dwóch tygodni już żona i ja - w mgle potasowej - spytajcie kawalera Maćka co to dokładnie znaczy, bo mi ten głęboki sens umknął, ale generalnie mgła potasowa bierze się z dużej ilosci bananów. Może z dużej ilosci lodów też...W każdym razie był to już drugi dzień upałów w Irlandii, zatoczka w Dun laoghaire, ful lans na molo, lody sprzedane za pomocącą polskiego sprzedawcy,i zjawisko atmosferyczne nagłe. Nadeszła chmura taka naziemna albo raczej nawodna i zasnuła okolicę, bardzo to wszystko urokliwe było. Bycie panną też :) za pańieńskie Ninki!


Zdjęcia zatoczki to to samo ujęcie - o ok 16 potem 16.05 dzifna ta brysa