Hen party...







czyli panieńskie. Kogo to się domyślacie - ślub Kasi i Grześka niedługo w czewie. Kawalerskie już było to jest jasne. Oni tutaj nazywają podryw wędkowaniem...czyli fishing, więc branie było jak złoto. hłe hłe Przy okazji trochę fotek Dublin by night...

Komentarze

Popularne posty