Plażowanie






Jakoś ciągle nie mogę załapać zwyczajów tutejszych. Przy okazji odwiedzin ninkowej rodziny odwiedziłyśmy po raz kolejny Dun Laoghaire taki częstochowski Olsztyn, niby nic specjalnego, ale jak myślisz o odpoczynku od miasta to jedziesz właśnie tam. To był nawet ciepły dzień ale nad samą wodą wieje - co podkreśla moja żółta wiatrówka pożyczona spontanicznie od dziewczyn, ale! jak się przyjżeć dokładniej zdjęciom to tam są rozgogolone dzieciaki jakby nie wiem jaki upał był! Budka z lodami i oranżadą i te sprawy, no i klub ,,Morsa,,. Więc ja się pytam jak można tak różnie odbierać temperaturę zewnętrzną? No a przy okazji udało się sfotografować typową grupkę łabojsów iłagerlsów czyli kwiat irlandzkiej młodzieży :)

P.S.A tak przy okazji: to najlepszego Piskorkowej na urodziny !!!

Komentarze

Popularne posty